Czego oczekuje od otoczenia noworodek? Wydaje się, że oczekuje po prostu mamy. Mama to pokarm, mama to czystość, mama to ciepło, mama to spokojny sen. Mama to życie. Cały wszechświat. Mama musi być blisko. Mamy musi być duuuużo.
Potrzeba bliskości to potrzeba pierwotna. Maluszek kieruje się instynktem, a on podpowiada, że gdy mama się oddala, spada szansa przeżycia. Instynkt nie wie, że w kołysce niebezpieczeństwa nie czają się tak, jak to się działo tysiące lat temu w lesie czy na łące. Lęk dziecka jest lękiem prawdziwym, a jego łzy i krzyk są szczere – są rozpaczliwym wołaniem o pomoc.
Potrzebę bliskości noworodka łatwo jest zrealizować. Wystarczy go tulić i robić w tym tuleniu jak najkrótsze przerwy. Ale tulenie bez przerwy wcale nie musi oznaczać rezygnacji ze wszystkich innych czynności i życia. I co istotne – może to robić zarówno mama jak i tata.
W noszeniu maleńkich dzieci świetnie sprawdza się chusta elastyczna. Łatwo ją zamotać , łatwo umieścić w niej dziecko, łatwo je szybko wyjąć a potem włożyć z powrotem bez konieczności rozwiązywania chusty. A przy okazji chusta przypilnuje, żeby stawy biodrowe pozostawały w fizjologicznej pozycji żabki, a kręgosłup zachował fizjologiczne krzywizny. Jeśli tylko jest porządnie, czyli ściśle zamotana, i jeśli tylko dziecko nie ma kłopotów z napięciem mięśniowym, lub asymetrią.
Elastyk to było dla mnie wielkie odkrycie. Po nosidle, które pozwalało nosić dziecko tylko w pozycji kołyski, zamotanie dziecka w sposób pozwalający na przytulanie się całym ciałem to było coś! Gaja była jak przyklejona, mogłam z nią w chuście robić wszystko! Naszym ulubionym zajęciem szybko stało się odkurzanie, wystarczyło naciągnąć połę chusty na główkę małej, i mogłam mając dwie wolne ręce nachylać się. Robiłam porządki, a Gaja rozkoszowała się w tym samym czasie uspokajającym szumem odkurzacza i drzemiąc upajała się moją bliskością czując bicie mojego serca! czyż nie ideał?
EDIT 2012: o noszeniu w chuście elastycznej doczytaj w późniejszych wpisach, gdy zostałam doradcą noszenia.