stoją piękni, tulą się do siebie, zastygli w tym tańcu..
tu tez stała taka para. nadal sa połączeni – korzeniami
tanczą ze sobą. taniec jest powolny, ale przy tak długim życiu, jakie jest pisane drzewom nie trzeba sie nigdzie spieszyć. dzień i noc, chwila po chwili, wiosna po wiośnie trwają przy sobie. zajęci tylko sobą. nierozłączni, bo dokąd by mieli… i jak…. i po co…. ona w pięknej białej sukni, on w dostojnym ciemnym fraku. ale, na ich korze majaczą jakieś przybrudzenia, różowe kreski.. oby to nie był wyrok śmierci na nich
plamka jak kryształ błyszczy w poszyciu
plamka uniosła się i ma poświatę.. kosmiczny stateczek?
pokoik gotowy do zamieszkania!
zrobi się serię fot , a tylko na niektórych widać COŚ. Zwykły odblask, a chce się szukać w tym sensu, przybyszy z obcej galaktyki, ducha, albo chociaż dziwnego stworzenia…