
lodówka w kuchni gra melodię
niczym świerszcz za kominkiem
a może to cisza gra w uszach
syczy gaszonym żalu ogniem
*
i drzewo w lodówce zimy
śpi nagie snem w pełni zamarłe
bez ruchu bez liści bez soków
a wsród ciszy ptasie rodziny
*

jak było małe mówili
nie garb się stój prosto pręż dumnie
a ono żyło jak chciało , jak mogło
i teraz po swojemu się chyli
*